Petshop of Horrors to połączenie fantastyki i horroru. Opowiada o sklepie zoologicznym z magicznymi stworzeniami, prowadzonym przez tajemniczego hrabiego D w Chinatown. Można u niego kupić niesamowite okazy, jednak każdy z nich ma swoją indywidualną cenę, którą trzeba zapłacić i walutą nie jest moneta.



Pierwszy tom ma 4 rozdziały, każdy o innym magicznym stworze, jego talentach i nowym właścicielu. Pierwszy jest o cudownie śpiewającym ptaku, drugi o niewidomej jaszczurce, trzeci o niemówiącej dziewczynce, a czwarty o psie przewodniku. Każde z tych stworzeń jest unikatowe, a ich wygląd jest bardzo zwodniczy.


Manga zrobiła na mnie ogromne wrażenie, pewnie dlatego, że mam słabość do starej szkoły ilustracji. Tomik został wydany w 1992 roku, a u nas po raz pierwszy w 2013, w wydawnictwie Taiga. Stara kreska naprawdę budzi nostalgię i podziw. A same historie są słodko gorzkie i idealnie odwzorowują ludzką psychikę i to jak nam się wydaje, że powinniśmy traktować zwierzęta. Jeśli lubicie takie tematy to na pewno spodoba wam się ta historia.