Anioł i demon zstępują na ziemię w poszukiwaniu człowieka, który mógłby objąć stanowisko Żniwiarza Dusz. Problem polega na tym, że człowiek powinien być bliski śmierci. Duet z zaświatów nie mogąc znaleźć odpowiedniego kandydata przez przypadek zabija młodego chłopaka imieniem Hatoru. 

Hatoru nie wydaje się być zmartwiony własna śmiercią, ponieważ pół roku temu cała jego rodzina zginęła w pożarze i od tamtego momentu trwa w apatii, nie pamiętając nic ze swojego życia. Duet oferując mu stanowisko, dorzuca do niego pewien bonus, jakim jest odzyskanie wspomnień. 

Tylko czy Hatoru nadaje się na Żniwiarza odsyłającego potępione dusze do zaświatów? Dlaczego dusze potępieńców błąkają się po ziemi? A co jeśli ich pobyt ma coś wspólnego, ze śmiercią rodziny Hatoru? Czy zawarcie układu z Aniołem i Demonem jest rozsądne? Wszak wiadomo, że istoty nadnaturalne często mają wiele za uszami.

Od razu, gdy przeczytałam o tej pozycji postanowiłam, że muszę ją mieć. Anioły i demony to coś za czym przepadam, a okładka przypieczętowała sprawę. Jednak w miarę jak zaczęłam czytać, miałam wrażenie, że być może jednak nie będzie to historia dla mnie ale już po pierwszym chapterze wiedziałam, jak bardzo się pomyliłam. 

Kreska jest osobliwa ale dzięki temu bohaterowie zyskują unikalność i ewidentnie nie da się ich nie polubić. Anioł z wyrzutami sumienia? Demon zmieniający się w kota, który nie znosi pieszczot? Oraz człowiek, debatujący nad odbieraniem ciałom duszy, niezależnie do tego czy przynależy ona do danego ciała.

Mam wrażenie, że pierwszy tom to delikatne wprowadzenie do świata przygód naszych bohaterów i że fabuła dopiero ruszy z kopyta w następnych tomach. Na szczęście nie będę musiała długo czekać, bo premiera drugiego tomu jest wyznaczona na 6 października.